Wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem, łącznie z Harrym.
- Nic się nie stało – powiedział przez śmiech.
Usiadłam obok Lilly i się nie odzywałam. Wolałam teraz nic nie mówić, ani nic dotykać. Mój pech może wszystko. Nagle limuzyna się zatrzymała.
-Robi zawieź je pod tylne wejście i karz ochroniarzowi zaprowadzić do naszej garderoby – powiedział Lou
- Ale jak to? – zapytałam
- Chyba musisz się przebrać Yyy jak ci w ogóle na imię? –powiedział Liam
- Jane, a to Lilly, a no tak musze chyba – odparłam
- No to do zobaczenia – rzucił Harry wysiadając.
Gdy wszyscy wysiedli drzwi się zamknęły, a limuzyna ruszyła. Popatrzyłam na Lilly wielkimi oczami. Siedziała jak sparaliżowana, ale uśmiechnięta.
- Ej co ci? – zapytałam machając jej dłonią przed twarzą.
- Nie mogę uwierzyć, że idziemy na koncert One Direction, że jechałyśmy z nimi w limuzynie i pójdziemy do ich garderoby i to wszystko dzięki tobie – powiedziała.
Ja się zaśmiałam i jak to miałam w zwyczaju lekko dałam jej z liścia, żeby się „obudziła”. Limuzyna się zatrzymała. Z Lilly popatrzyłyśmy na siebie, a drzwi się otworzyły. Wysiadłam, a za mną moja przyjaciółka. Przed drzwiami stał dobrze zbudowany mężczyzna. Bez słowa otworzył nam drzwi do budynku, a my weszłyśmy. Czekał na nas drugi ochroniarz.
- Proszę tędy – rzekł kierując się korytarzem. Poszyłyśmy posłusznie. Po paru metrach mężczyzna skierował się w pierwsze drzwi po prawej.
- Proszę, chłopaki zaraz przyjdą – powiedział wpuszczając nas do pomieszczenie i zamykając za nami drzwi. Garderoba była duża. Było w niej pełno ubrań i parę lusterek. Większe i mniejsze. Były też kanapy, perę foteli, telewizor i stolik.
- Wow, nieźle – powiedziałam
- To mało powiedziane, o ale ubrań! Muszę je zobaczyć! – wykrzyczała podniecona Lil rzucając się na wieszaki pełne męskich ubrań. Ja usiadłam na kanapie i patrzyłam jak moja przyjaciółka robi z siebie id jotkę.
- Myślisz, że mnie zamknął jak wezmę sobie jedna bejsbolówkę Zayna? – zapytała mnie trzymając czerwono-biała bejsbolówkę w ręce.
- Tak, wsadzą cie do więzienia, to kradzież matole.
Po 10 minutach do garderoby weszli chłopaki.
- Część dziewczyny! – wykrzyczał Niall wchodząc
- Siemka – odparła Lilly
- A ty czemu jeszcze nie przebrana? – zapytał Louis
- Jak widzisz moja zwariowana kumpela cos dla mnie szuka – odparłam
- Nie mów, że będziesz chodzić w męskich ubraniach, chociaż dziewczyny słodko wyglądają w za dużych koszulkach, ale nasze stylistki maiły ci coś przynieść – rzekł Zayn
- A to jeszcze nie przyniosły – odparłam.
W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Otworzył je Liam.
- Część, przyniosłam te ubrania dla dziewczyny – rzekł kobiecy miły głos
- O to dobrze – odparł Liam biorąc ubranie
- A wami zaraz się zajmiemy – powiedziała i poszła
- No to mamy cos dla ciebie – powiedział dając mi ubranie. Przyjrzałam się i był to cały top. Buty, rurki, t-shirt, marynarka i torebka.
- Ale mi by wystarczył tylko t-shirt – powiedziałam
- Nie marudź tylko zakładaj – odparł Liam
- A gdzie jest przebieralnia? Czy cos takiego? – zapytałam
- Mamy dla was osobny pokój, chodźcie – odezwał się Niall
- Własny pokój? A my to co One Direction? – zapytała Lilly
- Ale jesteście ich wyjątkowymi gośćmi – powiedział Zayn uśmiechając się
Niall zaprowadził nas do pokoju podobnie urządzonego do ich garderoby. Przebrałam się i poszłam do „bufetu” tak na to mówili, ale był to po prostu automat z jedzeniem. Gdy kupiłam przekąskę zmierzałam do „naszej” garderoby. Weszłam i zobaczyłam Harrego bez koszulki. Stanęłam jak wryta. Ciało miał nawet nieźle zbudowane.
- Przepraszam pomyliłam drzwi.
- Nic się nie stało – odparł loczek uśmiechając się
- Zawsze jak coś zrobię to nic się nie stało, nie udawaj, że masz stalowe nerwy – powiedziałam.
Dobrze, że w pokoju był Hazza bez chłopaków, bo nie wiem jak by to się potoczyło i pewnie wyszłabym znowu na idjotkę.
- No, ale naprawdę nic się nie stało.
- Przed fanami musiałeś wyglądać jakbyś nie zdążył do ubikacji i nic się nie stało? Zobaczyłam cie prawie nago i twoje 4 sutki i nic się nie stało?
- Naprawdę nic.
- Nie mam siły już się kłócić. Idę i na pewno jesteś chodź trochę wkurzony. Wiem kiedy wkurzam ludzi. Dobra ide jeszcze raz przepraszam – powiedziałam i wyszłam.
Na koncercie świetnie się bawiłyśmy. Piosenkę ”More That This” Harry zadedykował pewnej fance, która obchodzi dzisiaj urodziny i popatrzył na mnie.
- Gadałaś im? – zapytałam Lilly
- Wiesz, że jak się denerwuje to gadam jak najęta – odparła
- I tak cie kocham – powiedziałam i ja przytuliłam.
Po koncercie chłopaki nie chcieli nas wypuścić i wzięli nas na pizzę. Około 23:00 byliśmy już pod moim domem.
- Dzięki chłopaki i tobie Lilly to były najlepsze urodziny jakie miałam – powiedziałam i przytuliłam każdego.
- Czekaj, daj nam twój numer musimy taki wypad powtórzyć i ty Lilly tez nam daj – rzekł Zayn
- No dobra piszcie (numer telefonu), proszę
- A teraz ty Lilly – odezwał się Niall
- (numer telefonu) – podała im. Lilly była już bardzo zmęczona widać to było po niej, bo się mało odzywała. W wróciłam do domu i się umyłam. Już leżałam w łóżku gdy dostałam sms-a:
„Życzę słodkich snów. Dobranoc Harry X.” Od razu odpisałam:
„Dziękuję i nawzajem” po chwili odpisał
„ Zobaczymy się jutro?”
„ Nie wiem. Zobaczymy” odpisałam i zgasiłam światło. Po 5 minutach dostałam 5 sms-ów pod rząd:
„ Dobranoc Zayn” – odpisałam:
„ Dobranoc” resztę sms-ów było o podobnej treści od reszty chłopaków (oprócz Harrego) i Lilly:
„Laska jesteś zajebista. Dobranoc” odpisałam jej
„Wiem. Dobranoc” Oczywiście chłopakom tez odpisałam.
********************************
I jak podoba sie? Komentujcie i wyrażajcie swoją opinię. Przepraszam, że tak długo, ale ostatnio mam dużo nauki, zrozumcie mnie. Więc życze miłego czytania:)
Pozdrawiam;)
świetnee! fantastycznie piszesz :)
OdpowiedzUsuń[http://beyourself-lifestyle.blogspot.com/]
Świetnie ;**
OdpowiedzUsuńNie szantażuj mnie !!!
I każdemu morze zdarzyć się takie coś !!
Świetniee <3
OdpowiedzUsuń~Miśka. ; )
Naprawdę świetnie :*
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz czas to zapraszam
http://onedirectionblog-1d.blogspot.com/
Genialny blog! Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńVanessa razem ze swoją przyjaciółką Alexis wyjeżdżają na wycieczkę na Jamajkę. Poznają tam Ziggiego i Billego, z którymi się wiążą. Przeżywają mnóstwo przygód i postanawiają wybrać się na kolejną wycieczkę z chłopakami. Lecą do słonecznej Brazylii, miasta Santos. Po przyjeździe Vanessa czyta sms'a Ziggiego, w którym tajemniczy "nikt" prosi o spotkanie. Van postanawia śledzić swojego chłopaka i zauważa kłótnie połączoną z namiętnymi pocałunkami, to oznacza koniec ich w związku. Wracając do pokoju na schodach spotyka Billego, który mówi jej, że Alexis zdradzała go z Ziggym. Vanessa błąkając się po ulicach Santosu spotyka Neymara, piłkarza tamtejszej drużyny. Czy ich przyjaźń doprowadzi do czegoś większego?... czytaj! http://najamajke.blogspot.com/
świetnie piszesz ! ciekawy wątek, chetnie bym z Tobą pogadała, napisałabys do mnie na gg ? tu mój numer jak cos to mozesz sie odezwa 9014749 ;)x
OdpowiedzUsuń