poniedziałek, 9 lipca 2012

ROZDZIAŁ 26 CZ.2

Powoli wstałam przy pomocy Ktosia i się odwróciłam do niego twarzą. Był to młody, wysoki chłopak, chyba o rok starszy. Oczy miał koloru czekoladowego jeśli dobrze określiłam na pierwszy rzut oka. Z pod szarej żulówki wystawały czarne kosmyki włosów.
Chłopak dalej mnie trzymał za lewy łokieć, pewnie z obawy, że jeszcze raz mogę stracić równowagę. Spojrzałam na jego rękę trzymającą mnie. Czarnowłosy to zobaczył i zaraz ja zabrał. Schylił się i podniósł z ziemi moja torbę i czapkę, która zpadła mi z głowy. Przypomniałam sobie, że zadał mi pytanie.
- Dzięki, nic mi nie jest, chyba. Lód i śliskie buty to nie najlepsze połączenie – powiedziałam. Brązowooki zaśmiał się.
- To każdemu mogło się przydarzyć.
- Mogę? – zapytałam pokazując na moja czapkę, która spoczywała w jego dłoni – trochę zimno.
- Jasne. Przepraszam, zagaduję cie, a pewnie się śpieszysz.
- A która jest godzina? – zapytałam. Chłopak podniósł lekko lewy rekaw i spojrzał na zegarek.
- 6:43 – powiedział
- A to jeszcze troszkę czasu mam.
- Michał jestem – ni z tond ni z owąd wypalił
- Jan… Janina dla przyjaciół Jane – uścisnęłam mu dłoń
- Idziesz do szkoły?
- Tak, tutaj zaraz jest –pokazałam palcem na drugą stronę ulicy
- Do Liceum Ogólnokształcącego?
- Tak.
-Ja też tam chodzę. To dziwne, znam prawie wszystkich w tej szkole, no niektórych z widzenia, ale ciebie nie kojarzę – zamyślił się
- No, bo to mój pierwszy dzień w tej szkole – wyjaśniłam i przeszliśmy przez pasy.
- Jesteś z tond? – zapytał
- Nie, znaczy kiedyś tu mieszkałam, ale potem przeprowadziłam się do Londynu, no i znowu wracam, a ty?
- Ja tu mieszkam od urodzenia – powiedział i przepuścił mnie w drzwiach do szkoły.
Szkoła jak szkoła. Na korytarzu dużo okien, przy ścianach szafki.
- Gdzie jest sekretariat? – zapytałam
- Chodź, zaprowadzę cię – powiedział i położył dłoń na moich plecach.
Z sekretariatu odebrałam hasło do mojej szafki i plan lekcji. Dzięki pomocy Michała znalazłam swoja szafkę. Włożyłam tam płaszcz i inne. Zerknęłam na plan lekcji. Pierwszy miałam język angielski w Sali 202. Trochę jeszcze pogadałam z nowo poznanym kolegą. Zabrzmiał dzwonek na lekcję. Udałam się do Sali wskazanej przez brązowookiego. Weszłam do pomieszczenia, a w nim był straszny chaos. Uczniowie rzucali papierkami, puszczali samolociki, rozmawiali ze soba, a nauczyciel wykładał długopisy i książki na biurko. Ujrzawszy mnie podszedł do mnie i powiedział:
- Panna to musi być panna Nowak.
- Tak, jestem Janina Nowak.
- Cisza! – rozbrzmiał głos nauczyciela po całej klasie. Aż w uszach zaczęło mi dzwonić. Wszyscy ucichli i usiedli prosto.
- Poznajcie wasza nowa koleżankę. Janina Nowak – powiedział miło nauczyciel – Proszę opowiedz nam cos o sobie.
- A więc tak, jak już wiecie jestem Janina, ale wolę jak mówi się do mnie Jane. Kiedyś tutaj mieszkałam, ale wyjechałam do Londynu i teraz wróciłam razem z tata. I chyba tyle. – powiedziałam nerwowo rozglądając się
- Czyli umiesz perfekcyjnie angielski?
- Tak proszę pana – odpowiedziałam grzecznie
- Jeśli macie jakieś problemy, zwracać się do niej – powiedział do klasy wskazując na mnie – A teraz proszę zajmij wolne miejsce.
Szłam przez klasę i słyszałam pełno szeptów. Szybko zajęłam wolne miejsce. Poczułam ukłucie na plechach. Odwróciłam się.
- Hej jestem Sylwia – powiedziała ciemnowłosa dziewczyna
- Janina – uścisnęłam jej dłoń
- Cicho! Piszemy Lesson, Topic – powiedział nauczyciel.
Reszta lekcji poszła szybko. Po dzwonku na przerwie rozgadałam się z Sywlią. Podszedł do nas Michał.
- Cześć dziewczyny – przywitał się
- Hej odpowiedziałam
- Czekałem na ciebie, ale nie przyszłaś, więc poszedłem cie szukać – zaczął
- Poznałam Sylwię i się zagadałyśmy – wyjaśniłam i spojrzałam na koleżankę. Ta wyglądała na zaskoczoną.
- Co teraz mamy? – zapytałam Sylwię
- Yyy, no historię – zaczęła się jąkać
- To my idziemy, widzimy się na następnej przerwie, tutaj? – zwróciłam się do Michała
- Jasne. – odparł.
Skierowałyśmy się z Sylwia do klasy, w której miała być historia.
- Ej co jest? – zapytałam
- Ale, że co? No z Michałem.
- Z skąd go znasz?
- Pomógł mi. Cos z nim nie tak?
- Nie tak? To największe ciacho w szkole. – Zaczęła
- Aha – powiedziałam spokojnie
- Aha? Dziewczyno, zarywa do ciebie największe ciacho w szkole, a ty mówisz aha?
- Ciacho nie ciacho, nie jestem zainteresowana żadnym facetem jak na razie.
- Jesteś lezbą?
- Nie no cos ty. – zaśmiałam się
- Teraz chcesz się skupić na nauce?
- Tak. Teraz musze się skupić na nauce.
Reszta lekcji minęła mi podobnie jak pierwsza. Klasę cały czas miałam ta samą, więc nie musiałam kolejny raz przechodzić przez przedstawianie się.
Szłam ze szkoły z Michałem, ponieważ Sylwia mieszkała w zupełnie innym kierunku niż my. Doszliśmy już pod mój blok.
- To do zobaczenia jutro w szkole? – zapytał
- Jasne.
- A, zapomniałbym. Dałabyś mi swój numer?
- Spoko – powiedziałam podając mu mój telefon, a on mi swój. Wpisałam swój numer i oddałam telefon jego właścicielowi.
- Lubisz ich? – zapytał oddając mi mój telefon i pokazując wzrokiem na tapetę, na której był zespół ja i Lilly.
- Tak, lubię – powiedziałam – A ty?
- Nie są źle, nawet dobrze śpiewają tylko…
- tylko?
- Tylko za słodkie piosenki mają, ale nie zarzecze, parę mam na telefonie.
- Każdy ma inny gust. Dobra ja idę, bo zimno.
- To zobaczymy się jutro w szkole?
- Tak. To cześć.
Chłopak nachylił się lekko i…
**********************
Jakoś w końcu napisałam ten rozdział... Ciężko trochę, bo nie mam za bardzo kiedy pisać... Ale staram się mam nadzieję, że to zrozumiecie.
Wiem, że wakacje i powinnam dużo pisać, ale nie mam kiedy..
W roku szkolnym pisałam na lekcjach i jakoś mi to szło. Ech nie zamęczam was komentujcie;)




5 komentarzy:

  1. Jestem Numerem 1!
    Kochanie ty moje Pocałuje ja no nie? :D
    Albo nie ma jej nie całować!
    Mają być przyjaciółmi!
    Zajebisty!
    Dobrze wiesz co ja wole^^
    Ale to tak miedzy nami ;D
    Juz następny, bo cie własnym skuterem przejadę!
    A mój rozkaz napisałam Ci na Telefonie!

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział super!!!
    bardzo ciekawie się zapowiada.:)
    czekam na kolejne rozdziały.!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj namieszałaś ;) Michał? OK, ale co z Harrym? Opowiadanie coraz bardziej wciąga ^^ Zapraszam do mnie na następny : http://tell-me-a-lie-lara.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję że albo da mu w twarz albo chcę jej coś strącić z twarzy ...
    Michał ! ona jest zajęta ! przez Harr'usia :p
    A tak poważnie to kolejny genialny rozdział :* czekam na następny :)
    (i na pojawienie się Jessici)

    OdpowiedzUsuń
  5. kinga! mówiłaś mi jak to będzie ale nie wiedziałam, że od razu poderwie ją największe ciacho <3 kocham <3

    OdpowiedzUsuń