niedziela, 1 lipca 2012

ROZDZIAŁ 24 CZ.2

Doszłam do niego.
- Chciałem ci powiedzieć, że cie kocham i nigdy nie przestanę. Żadna odległość tego nie zmieni, nawet jakbyś była na drugim końcu świata. – powiedział ze łzami w oczach
- Ja tez cie kocham i tez nigdy nie przestanę, chyba, że po moim trupie – chciałam go przytulić, ale coś zaczęło pipczeć
- Jane chodź! – zawołał tata. Kurwa jemu to się dzisiaj płyta zacięła tylko :Jane chodź i Jane chodź!” Sam sobie idź! Nie wypada, ale miałam taka ochotę mu przywalić! Za to, że musimy wracać do Polski, chociaż to tylko częściowo jego wina, i że zepsuł mi taka chwile! Teraz jak każdy nastolatek nie nawidzę swojego ojca!
Wzięłam torbę i poszłam. Przed wejściem jeszcze spojrzałam na nich. Odwróciłam się i weszłam do samolotu. Zajęłam miejsce i zapięłam pas. Tata zaczął coś do mnie mówić, ale w tym momencie miałam go w dupie i włożyłam słuchawki do uszu. Może mi dać szlaban i tak nie będę miała z kim wychodzić. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Koło mnie siedziała dziewczyna mniej więcej w moim wieku. Patrzyła na mnie ze współczuciem, chociaż nie wiedziała dlaczego płaczę. Nie miałam teraz ochoty z nikim rozmawiać, więc zamknęłam oczy. Nie wiem kiedy zasnęłam.
- Jadziu, obudź się - powiedział tata po polsku.
Otworzyłam oczy i popatrzyłam na niego.
- Nie mów do mnie Jadziu tylko Jane – odparłam po angielsku
- Teraz mówimy po polsku, bo jesteśmy w Polsce – odpowiedział – chodź już wylądowaliśmy.
Odpięłam pas, schowałam telefon i słuchawki do torby i wyszłam.
Przejeżdżaliśmy przez Kraków. Właśnie tu będę mieszkać, tak jak kiedyś. Taksówka podjechała pod blok. Nasze mieszkanie znajdowało się na 4 piętrze.
Lokum jest skromne, nieduże. Znalazłam swój pokój i od razu rzuciłam się na łóżko. Byłam wyczerpana. Wydobyłam telefon z torby i napisałam sms-a do Harrego:
„ Już jestem na miejscu, cała i zdrowa. Kocham cię;)”
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
„ To dobrze. Ja tez ciebie kocham. X :D"
Postanowiłam powiadomić Justynę, że wróciłam do Polski. Wybrałam jej numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Odebrała po dwóch sygnałach.
ROZMOWA
- Halo – odezwał się głos dziewczyny
- Cześć Justin – powiedziałam
- Janka. Jak ty dawno nie dzwoniłaś.
- Tak jakoś wyszło. Słuchaj jestem w Polsce.
- Co? Jak to w Polsce?
- No wróciłam. Wyślę ci sms-em mój adres. Jak masz czas i ochotę to wpadnij.
- Jasne to wysyłaj – powiedziała i się rozłączyła.
KONIEC ROZMOWY
Wysłałam Justynie adres i poszłam wziąć gorący prysznic. Przebrałam się w czyste ubrania i czekałam na przybycie koleżanki. Poprawiłam sobie jeszcze w między czasie make-up i fryzurę. Nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a w nich ujrzałam wysoką, ciemną blondynkę.
- Justyna? – zapytałam
- Janka? – odpowiedziała pytaniem
- Wchodź, nie stój tak – powiedziałam.
Weszłyśmy i usadowiłyśmy się na kanapie.
- Ale się zmieniłaś – zaczęła
- Ty też. Normalnie cie nie poznałam. Ech gdzie moje maniery, napijesz się czegoś? – zapytałam
- Może wody – powiedziała i odpisała na sms-a, którego wcześniej dostała.
- Z kim tak piszesz? – zapytałam wracając z kuchni ze szklanka wody. Ta puściła buraka.
- Z moim chłopakiem, ma na imię Tomek – pochwaliła się
- To gratuluję, mam nadzieję, że kiedyś go poznam.
- Poznasz, poznasz, a tak w ogóle to na ile przyjechałaś?
- Na zawsze, już nie wracam do Londynu – posmutniałam
- Czemu się smucisz? To fajnie.
- Miałam tam przyjaciół i…
- I??
- I tyle.
- I pewnie tam masz chłopaka.
- Nie… - powiedziałam wbijając wzrok w kanapę
- Jasne nie miałaś, taka laska singlem? To nie możliwe. Coś tu za cicho, a gdzie twój tata?
- Poszedł cos tam załatwić.
- Może puścimy telewizor? - zaproponowała.
Dom mieliśmy z całym wyposażeniem. Właściciele chcieli się go szybko pozbyć, bo wyprowadzali się za granice. My też wszystko zostawiliśmy, bo niby po co brać do mieszkania, które już wszystko ma?
- No, czekaj tylko tego pilota znaleźć muszę – powiedziałam szukając. Znalazła i włączyłam. – Na którym są jakieś programy muzyczne?
- Na 151 i dalej.
- Dobra – powiedziałam i włączyłam na program o nazwie VIVA, ale tam była jakąś nudna piosenka, więc poszłam dalej i doszłam do 154 czyli 4fun.tv. Właśnie szła piosenka Gotye „Somebody I Used to Know”. Utwór znajdował się na trzecim miejscu.
- Może coś zjesz? Czekaj, obejdę do sklepu – powiedziałam zabierając portfel i ubierając kurtkę i buty.
- No, czekam.
Poszłam do najbliższego supermarketu. Wzięła chleb, do tego różne rodzaje serów i inne. Dobrałam coś słodkiego i poszłam do kasy. Okazało się, że mam tylko funty.
- Cholera – zaklęłam pod nosem.
Akurat był tam kantor, więc poszłam i wszystkie funty sprzedałam za polskie złote. Podeszłam do kasy i zapłaciłam. Wróciłam do domu,a Justyna dalej siedziała na swoim miejscu.
- Już jestem, może zjesz coś? – zapytałam
- Po co ci tyle jedzenia? – wystawiła oczy na widok toreb z zakupami – przecież to jedzenie dla 7-8 osób.
- To z przyzwyczajenia, w Londynie miałam takiego kolegę, co dużo jadł – wytłumaczyłam
- Tylko kolega? – zapytała śmiesznie ruszając brwiami
- Tak, to tylko kolega – odparłam
- O teraz będzie pierwsze miejsce, ciekawe kto na nim – powiedziała pogłaśniając
- Odniosę to do kuchni – odparłam i poszłam do pomieszczenia. Zaczęłam wyciągać jedzenie gdy usłyszałam z salonu Justynę:
- Janka chodź tu szybko!
- Idę, idę – odparłam zabierając po drodze chipsy i miskę – Co się dzieje?
- Patrz kto na pierwszym, One Direction, „One Thing” uwielbiam ich – powiedziała.
Usiadłam koło niej i wpatrywałam się ze smutkiem w telewizor.
- Ej co jest nie lubisz ich? – zapytała koleżanka machając mi dłonią przed twarzą
- Lubię ich, nawet bardzo. I kilka razy ich spotkałam – powiedziałam spuszczając wzrok
- Że co proszę? – zapytała krztusząc się chipsem
- No parę razy w Londynie ich spotkałam.
- Jacy oni są?
- Są świetni, śmieszni, przystojni. Mam nawet z nimi zdjęcie, pokazać ci? – zapytałam
- Jasne, i ty się jeszcze pytasz.
Poszłam do pokoju i zaczęłam grzebać w kartonach. W końcu znalazłam. Lekko przetarłam szybkę dłonią, aby zetrzeć cienką warstwę kurzu.
Tęskniłam za nimi, cholernie za nimi tęskniłam. Mimo tego, że nie ma mnie w Londynie parę godzin, to bardzo mi ich brakuje. Brakuje mi tych wygłupów i darcia się po całym domu. Oglądania horrorów i straszenia potem. Śmiania się do upadłego…
*************************
Jakoś tak napisałam go szybko... Miałam dodać jutro, ale, że już miałam gotowy to proszę;) Mam nadzieję, że za to będzie więcej komentarzy... Jak tam pojawiła się już pierwsza opalenizna?? A wracając do opowiadania. Nie ma szans, żebym codziennie dodawała, bo nie nadążę. Coś ostatnio mi brakowało weny, ale powoli powraca. Mam takie przysłowie swoje " To nie ty kierujesz weną, tylko ona Tobą". Nie każdy oczywiście musi się ze mną zgodzić. Dobra nie będę się rozpisywać. Komentować proszę;)

13 komentarzy:

  1. Super !!! Dodaj kolejny jak najszybciej :) jak nie dasz rady jutro to pojutrze:) czekam aż pojawi się Jessica :) i mam nadzieję że Jane wróci do Londynu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobał, po mimo, iż był trochę smutny. Mam nadzieję, że szybko bohaterka szybko zobaczy się z przyjaciółmi. ;)

    [trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. ( Wróciłam ^^ )
    Więc tak. Rozdział ZAJEBISTY . Tak jak cały blog. Kiedy będzie następny ? ♥ xx

    ~@Natt__x33

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER !!! PLEASE DODAJ SZYBKO NASTĘPNY !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham <3
    zapraszam do komentowania 36 rozdziału :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham, wielbię <3 dodaj szybko next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super. Dodaj kolejny jak najszybciej. Super pomysły masz!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz ? Odnoszę wrażenie że chłopcy do niej wpadną zaraz i wgl ^^ czekam na nn : D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjny rozdział :D Po prostu codo nad cudami ;) Czekam na nn i zapraszamm do siebie na http://4ever-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnee . ! ^ ^
    czekam na nowy < 3
    jak również zapraszam do mnie ; d
    http://truskafkax4.blogspot.com/
    pierwszy rozdział jest głupi , ale inne są lepsze ; d

    OdpowiedzUsuń
  11. lovelovelove <3
    Kinga... dzięki, że i mnie uwzględniłaś heheh ;* Wiesz, że dałaś mi pomysł na moje opowiadanie? Będzie to historia Justyny zanim Jane przyjechała do Polski. Niedługo podam linka ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. http://kokardkajami-opowiada.blogspot.com/
    Oto moje opowiadanie, a raczej jego kawełek xD Kindzikk teraz możesz ocenić. Wiem, że napewno nie będzie lepsze od Twojego, ale dzięki niemu zabiję nudę. ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. swietny blog!!! po prostu genialny!!!! az sie rozplakalam ;)

    OdpowiedzUsuń