Chłopak nachylił się lekko i pocałował mnie policzek. Dobrze, że jest mróz i moje policzki są czerwone od zimna, bo tak to by było widać, że zalewam się rumieńcami.
- Pa – powiedział i się uśmiechnął. Weszłam do bloku i szybko pobiegłam do domu.
- Czy to możliwe, że on mnie podrywa? Boże ja chcę do Londynu, do Harrego, do mojej ukochanej paczki! Ale ten Michał to niezły jest..STOP! Jane co ty mówisz?! Idjotko twoim chłopakiem jest Harry Styles. Uspokój się! – zaczęłam karcić się w myślach.
Weszłam do domu i się rozebrałam.(Bez skojarzeń chodzi o płaszcz, buty itd.) Odłożyłam torbę do pokoju i powędrowałam do kuchni. Zrobiłam sobie gorąca czekoladę, aby się rozgrzać i wygodnie usiadłam na kanapie włączając telewizor.
Dostałam sms-a od Michała:
„Hej, stęskniłaś się?”
Odpisałam:
„Pomażyć zawsze można”
Już nie odpisał.
Postanowiłam dowiedzieć się co u mojej paczki, więc napisałam do Harrego:
„Hejo, co tam u was?”
Czekałam z dobre 10 minut na odpowiedź, ale się nie doczekałam. Napisałam wiec do Nialla:
„ Hej Nialler, jak tam u was?”
Też nie odpisał.
- Pewnie maja jakiś koncert lub wywiad – pomyślałam upijając łyk czekolady.
Czułam się samotna, moi przyjaciele nie mieli dla mnie czasu, ale tak pewnie musiało być. Moje miejsce teraz jest w Polsce.
Nie chciałam samotnie siedzieć w domu i czekać, aż ktoś odpisze. Pomyślałam więc o Michale…
„Masz wolny czas?” – napisałam
„Tak mam, a co?”
„Chciałabym pozwiedzać miasto”
„To będę pod twoim blokiem za 15 minut”
„Ok.” – odpisałam i zaczęłam się zbierać.
Ubrałam się ciepło, bo nie zapowiadało się, żebym szybko wróciła. Wyszłam przed blok, a Michał już czekał.
- Wow, szybki jesteś – przyznałam
- Starałem się. I co jednak sie stęskniłaś? – zapytał śmiesznie poruszając brwiami
- Tak jak ci to już mówiłam, pomażyć zawsze można.
- To gdzie idziemy?
- Czy to ja tu mieszkam od zawsze? Myślałam, że ty cos zaplanujesz.
- Zaplanowałem tylko chciałem cie podpuścić.
- No to prowadź panie przewodniku – wskazałam ręką miasto.
Najpierw poszliśmy na Wawel, potem czarnowłosy zaproponował lodowisko.
- Ale ja nie umiem na tym jeździć – wskazałam na łyżwy spoczywające na moich stopach.
- To nauczę cię, nie bój się przy mnie nic ci się nie grozi – puścił mi oczko
- nie byłabym tego taka pewna – odparłam powoli wstając z ławeczki
- Na prawdę mówię, mój brat już nie raz zostawał pod moja opieką i po powrocie rodziców był taki sam, cały i zdrowy.
- A ile ten twój brat ma lat?
- 21 – odparł pomagając mi wejść na lód
- To faktycznie dużo musiałeś się nim opiekować.
- Grunt, że przeżył. Więc tak się jeździ: prawa, lewa, prawa, lewa- jeździł pokazując
- Tak? - zaczęłam krzywo wykręcać nogi
- Sieroto boska, cos ty w tym Londynie robiła?
- Opierdoling – odparłam krótko
- co?
- Opierdoling, nowa dziedzina sportu, leżysz dupom do góry i nic nie robisz.
- To pewnie byłaś w tym najlepsza.
- Ja to nie ty – zawołałam i zaczęłam uciekać.
Chłopak jeździł za mną próbując mnie złapać. Po jakiś 5 minutach opadłam z sił, a Michał mnie dopadł.
- Ty kłamczucho jedna!
- Ja nie kłamałam ja po prostu dostałam olśnienia jak jeździć.
- Ta, a ja to Adam Lambert.
- Serio jesteś podobny. Mogę prosić o autograf>
- Ależ oczywiście.
- I wejście za kulisy i bilet na koncert…
- Frytki do tego? – zapytał
- Nie dziękuję, nie jestem głodna.
- no co ty nie powiesz.
- To powiem!
Jeździliśmy tak z godzinę wygłupiając się. Potem włóczyliśmy się po róznych miejscach. Było już ciemno, a godzina była 17:57.
Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Pośpiesznie odebrałam nie patrząc kto dzwoni.
- Halo? – odezwałam się
- Jadźka gdzie ty do cholery jesteś? – rozpoznałam głos taty
- Poszłam zwiedzić miasto z koleżanką ze szkoły – wypowiadając to spojrzałam na Michała
- Z koleżanką? Jaką?
- Sylwią.
- Kiedy będziesz w domu?
- Za 2 godziny.
- I ani minuty dłużej.
- Dobra. Pa.
***************************
Ludziska sorry was, że tak dawno nie dodawałam, ale komp mi sie pieprzy jebany jeden... Więc do rzeczy tak mało komentarzy? Tylko 5? Oj nie ładnie, nie ładnie, ale rozumiem większość z was jest na wakacjach i nie ma czasu czytać takiego badziewia jak moje opowiadanie;) A teraz jak ktos wchodzi niech zostawi taki malutki komentarzyk błagam!
Jak jeszcze raz nazwiesz swoje cudne opowiadanie badziewiem to cie znajdę ... I do kończ sb sama :P Co do rozdziału cudny :D Ale coś mi się wydaję, że oni mieli jakiś wielki powód, aby nie odpisywać<3 Czekam na nn i zapraszam do sb na:
OdpowiedzUsuńhttp://4ever-onedirection.blogspot.com/ oraz
imagine-one-direction-love.blogspot.com
Fajnie, fajnie, ale co z Hazzą? :) Bardzo mi się podoba rozdział :D (jak zawsze) czekam z niecierpliwością na następny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tell-me-a-lie-lara.blogspot.com/
Jak mogłaś to zrobić ! Taki krótki ?!?!
OdpowiedzUsuńAle za to boski jak zawsze :D Nie przejmuj się że masz mało komentarzy ja na przykład przeczytam rozdział ale na komórce i nie mogę dodać komentarzy bo się coś ścina... Dopiero z opóźnieniem jak wejdę na Komputer ;)
Ale ja strasznie kocham twój blog ! i mam nadzieję że nic poważnego z tym Michałem nie będzie, choć wydaje się całkiem miły :D
Myślę że na kolejny rozdział nie będę musiała tyle czekać ?!... :*
P.S Zapraszam na Niall Forever:
http://onedirectionblog-1d.blogspot.com/
Człowieku jeszcze raz powiesz, że piszesz badziewie to... to nigdy więcej do cb nie przyjdę! Buhahaha
OdpowiedzUsuńAle na serio, piszesz zajebiście, jak czytałam go wczoraj na fonie to się szczerzyłam jak głupia!
Więc powtórzę, Zajebiste! ;p
haha nigdy u mnie nie byłas i masz byc to rozkaz!
UsuńByłam!
UsuńMyślami!
Myślami to ty se wiesz gdzie możesz być!
Usuńmatole !!
OdpowiedzUsuńserio, coś ci się chyba od tych borówek poprzewracało ;pp
borówki tu, borówki tam, borówki już chyba w dupie mam - hahah, nie mogę ;dd
najukochańszy rozdział !! jak z resztą wszystkie <3 <3 heh
czekam na nn, nn, nn, nn,... itd. ;D
http://kokardkajami-opowiada.blogspot.com/
Pisz dalej..! Prosze !! Biedny Harry sam zostal... ;( Swietny blog na prawde ;D ~ VV
OdpowiedzUsuńHm : D fajny blog, przeczytałam tylko ten rozdział , ale chętnie przeczytam od początku jak będę miała czas :D Pzdr . ^^
OdpowiedzUsuń