wtorek, 12 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 18 CZ.2

NASTĘPNEGO DNIA
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Usłyszałam głos taty. Zeszłam na schody zobaczyć kto to odwiedził nas o tak wczesnej porze. Na dole tata oprowadzał młode małżeństwo po domu. Stałam z miną WTF?
- O właśnie to jest moja córka Jane. – powiedział tata do pary
- Dzień dobry – powiedziałam sztucznie uśmiechając się
- Witaj. Jak ci się spało? – zapytała młoda kobieta w stanie błogosławionym

- Dobrze. – odparłam i poszłam do pokoju.
Witaj? Skąd oni są ze średniowiecza? I co ja to obchodzi jak mi się spało? I w tym momencie wpadłam na genialny pomysł. Zeszłam na dół już ubrana z miną jakby mnie cos bolało. Tak samo co chwila jęczałam jakby ktoś mnie bił.
- Ałaa.. – zajęczałam zginając się po płatki
- Cos ci się stało? – zapytała ta sama kobieta, która się mnie pytała jak mi się spało.
- Nie nic… to wszystko przez tego psa wie pani? On cały czas szczeka i to w nocy w dzień go pani nie usłyszy tylko w nocy i to jak jest pełnia to najbardziej. Nie wiem może to jakiś wilkołak albo co? Kiedyś kupiłam wiatrówkę i przez 3 tygodnie co noc na niego polowałam i co? Jak dostał strzała w łeb to po 5 minutach wstawał jakby nigdy nic. I weź tu się wyśpi. Potem jakieś psie dziwki sobie przyprowadzał i robił balangi co noc. Nawet koty do niego przychodziły. Pierdolą się cały czas, a potem dżungla na ulicy. I te wrony, cały czas krakają, że w ogródku sąsiedzi pochowali grabarza z cmentarza. I bądź tu normalny słuchając tego wszystkiego przez parę lat. Ale jest zaleta. Wszystko się wie co się na osiedlu dzieje, że pan Marsal kupił sobie nowy tupecik, pan Robinson ma nowa lakę do gwałcenia. Ja wszystko wiem. Może opowiedzieć pani?
- Nie dziękuję. Kochanie sądzę, że to mieszkanie nie jest dla nas odpowiednie. – powiedziała ciężarna do męża, który przyszedł z piwnicy z moim tatą.
- Ale dlaczego? Cena jest idealna, niedaleko do szkoły, do centrum miasta.
- Jak mówię, że nie to nie – powiedziała
- Ale proszę pani tu jest tak pięknie i cicho – powiedziałam
- Nie dziękujemy -powiedziała i wyszli.
- Co jej się stało? Była zachwycona – zapytał tata
- Widzisz to pewnie hormony – powiedziałam.
Mój plan zaczął działać. Nieźle mi to wychodziło. Ech dają się we znaki chwile spędzone z Lilly, która jest mistrzynią w wymyślaniu czegoś takiego. Sama godzinami ogląda te dziwne filmy, a potem przenosi się jej to na psyche. A tam grunt, że pierwsi klienci odstraszeni, że pomysł się sprawdził.
Zjadłam śniadanie i napisałam do Lol, żeby do mnie przyszła. Opowiedziałam jej co wymyśliłam, a ona Az rwała się do pomocy. Przyszła do nas para staruszków, aby oglądnąć dom.
- Zapraszam panią na górę. Obejrzy pani sypialnie i łazienki – powiedziałam do staruszki
- Och dziękuje jakaś ty miła – odparła.
Weszłyśmy do mojego pokoju. Starsza pani obejrzała łazienkę i pokój. Gdy już miałyśmy wychodzić powiedziałam:
- Stop. Cicho. Słyszała to pani? Lilly słyszałaś to?
- Ale co? – zapytała staruszka
- O nie Lilly one znowu wróciły. – powiedziałam
- Ale co wróciło? – wypytywała dalej kobieta. Rozejrzałam się dookoła i przybliżyłam do staruszki.
- Bo wie pani, kiedyś sobie tak leże na tym oto łóżku i słyszę pukanie do okna. Nagle za mną słyszę ciche śmiechy i tupot małych stópek. Odwróciłam się patrzę, a na moim łóżku siedzi biała mysz w ciemnych okularach i laska w ręce. Wydawała się być ślepa. To jeszcze nic były takie jeszcze dwie. Gadały coś, że je Jakiś koleś wywalił cos jak Lord Farkuad.
- o mój Boże czemu nie wzięłaś autografów? – zapytała Lilly
- A, bo mi się tu krasnoludki ze Śnieżką pojawiły. To samo mówiły co te myszy. Chodź trzeba znaleźć Ciastka i Shreka. Fiona czeka na ratunek! – krzyknęłam.
Starszej pani już nie było.
- Udało się – powiedziała Lilly
- I tak przez cały tydzień trzeba.
- Ale niezła zabawa będzie. Będziemy mieć miłe wspomnienia – odparła
- Mam nadzieję, że masz tych pomysłów dużo.
- Stoi przed tobą mistrzyni w czymś takim.
Reszta tygodnia szybko minęła. Jutro czyli w sobotę miałam porzucić Londyn na zawsze. Dziś wszyscy całą paczką wybieramy się na dyskotekę. Aktualnie godzina jest 11:00 i z Lil wybieramy się na zakupy. Siedzę na kanapie i oglądam telewizor. Czekam na Lilly już dobre 10 minut. Czy ona kiedyś będzie gdzieś na czas? Nie wiem już się tego nie dowiem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, a one się otworzyły. Zobaczyłam w nich Lilly.
- I jak laska gotowa? – zapytała
- No, idziemy.
Chodziłyśmy po paru sklepach, ale nic nie znalazłyśmy ciekawego. W końcu w piątym lub szóstym sklepie znalazłyśmy cos odpowiedniego dla nas,. Lilly znalazła granatowa sukienkę do połowy uda. Była na grubych ramiączkach i miała przecięcie w tali. Ja nalazłam czerwoną trochę dłuższą od przyjaciółki. Troche przypominała bombkę. W pasie miała cienki paseczek. Tez by6ła na grubych ramiączkach. Ja kupiłam do tego ciałowe szpilki, a Lil czarne.
******************
Na początku przepraszam, że taki krótki, ale teraz koniec roku poprawianie ocen no i jeszcze w piątek mam poprawke na karte motorowerową. Błagam zrozumcie. Będzie miał ktos z paskiem? Mi się nie udało. Haha więc komentujcie! Teraz zwrot do dziewczyny, która chciała Jessice szczerze z całego serca przepraszam. Byłam święcie przekonana, że miało byc tak, ale juz wymyśliłam jak to zmienię;)
BŁAGAM KOMENTUJCIE!!
Pozdrawiam;)

8 komentarzy:

  1. Świetny :D Kocham <3 a co do Jessicy to dziękuję i naprawdę nic się nie stało każdemu się zdarzy, a z tego co piszesz to masz dużo obowiązków :) Czekam na nn :D dodaj szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię to! Fajny rozdział czekam na rozkręcenie się akcji ;)

    [http://tell-me-a-lie-lara.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  3. BOSKI :) ! DODAJ SZYBKO NEXT

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, rozwaliłaś system historyjką z psem i myszami. :D Ogólnie bardzo mi się podoba. Czekam na następną część.

    [trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski :) nie mogę się doczekać następnego ^___^

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. Fajny rozdział na pewno będę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny :) dodaj szybko next :)

    OdpowiedzUsuń