- Proszę – powiedział podając mu i się wrednie uśmiechając.
Liam wziął łyżkę i powoli zbliżył do ust. Przełknął głośno ślinę i otworzył lekko usta.
- Nie mogę – powiedział
- Co? Liam zrób to dla nas – odparł Zayn błagalnym tonem
- No, ale… - zaczął Payne, ale Malik spojrzał na niego jak szczeniaczek. Li zastanawiał się chwilę. Bez wahania włożył łyżkę z lodami do buzi. Trzymał lody w jamie ustnej nie połykając i krzywiąc się.
- Połknij – zaczął Hazza
- No połknij – dodał Nialler
Po chwili Liam odetchnął z ulga i oparł się o kanapę.
- Brawo jak chcesz to potrafisz – powiedział Lou. Li się skrzywił i pobiegł do łazienki. Było słychać odgłosy wymiotowania.
- Biedny Liam – powiedziałam i poszłam do niego. Tatuś odmawiał litanie do kibla. Rzadki widok…
10 MINUT PÓŹNIEJ
Wszyscy z powrotem siedzieli w salonie. Teraz przyszła kolej na mulata.
- Zayn, lusterko – powiedział Harry wyciągając dłoń
- Już – powiedział nerwowo grzebiąc po kieszeniach.
Po chwili miał już w dłoni 2 lusterka i szukał dalej. Wyciągnął jeszcze jedno.
- Gdzie ty to chowasz? – zapytałam patrząc na zwierciadła. Ten uśmiechnął się drętwo i spojrzał na 3 lustereczka o wielkości dłoni 5-lrtniego dziecka. 2 były kwadratowe, a jedno okrągłe.
- Może to – powiedział podając okrągłe – nie albo to – dał mu kwadratowe.
- Zastanów się, tracę cierpliwość – powiedział lokers
- No to jednak to – powiedział i oddał kwadratowe. Było widać smutek w jego oczach. Jak ktoś może być tak przywiązany do lusterka? I to jeszcze facet?
- Dobra., lody i lusterko załatwione, my z Niallem dotrzymamy słowa – powiedział Louis – teraz twoja kolej lokers.
- A paczki żelków? – zapytał
- HARRY GADAJ! – wydarł się na całe gardło Nialler
- No dobra. Więc „What Makes You Beautiful” stał się numerem… - przerwał i popatrzył po zgromadzonych – numerem jeden!
- Ułłł yeah!!!!!! – krzyknęli wszyscy
- I co Liam warto było zjeść te lody? – zapytał zielonooki
- Nie wiedziałem, że to powiem, ale warto – odparł
- To co teraz robimy? – zapytała Angi
- Wiecie na co mam ochotę? – zapytałam – na czerwony telefon?
Mamy taki czerwony telefon, z którego nikt Niue korzysta. I gdy się nam nudzi to dzwonimy z niego na przypadkowe numery.
Nialler pobiegł na górę i po chwili wrócił trzymając w ręce czerwony telefon.
- Ja pierwsza! – krzyknęłam
- Ja drugi! – zawołał Louis
- Dobra, to może taki numer – powiedziałam i zaczęłam wybierać cyfry. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i dałam na głośnomówiący. Po dwóch sygnałach ktoś odebrał.
&&&&
- Halo? – odezwał się męski głos w telefonie
- Witam – powiedziałam – pamiętasz mnie?
- Yyy nie, a kto dzwoni?
- No to ja kotku, nie pamiętasz?
- Czyli kto?
- Eliza, no nie pamiętasz?
- No jakoś nie kojarzę.
- Chciałam ci powiedzieć, że jestem z Toba w ciąży i będziesz płacił alimenty.
- Co?! Przepraszam, ale nie wiem kim ty jesteś i nie możesz być ze mną w ciąży, bo jestem nie płodny! – krzyknął mężczyzna i się rozłączył.
&&&&
Wszyscy zaczęli się głośno śmiać.
- Dobra, teraz moja kolej – powiedział Lou i wziął ode mnie telefon. Wybrał numer i dał na głośno mówiący.
&&&&
- Tak? – odezwał się młody i dziewczęcy głos
- Cześć – odpowiedział Louis
- Cześć, a mogę zapytać kto ty, bo nie mam tego numeru zapisanego.
- Jestem Louis ten z…
- Ten z One Direction? – zapytała podekscytowana
- Tak, znasz nas?
- Kto nie zna!
- Jak masz na imię?
- Jestem Alice.
- Miło mi poznać.
- Skąd masz mój numer?
- Nie wiem, wróciłem z imprezy i miałem zapisany na ręce.
- Ale, ja ostatnio nie byłam na imprezie, mam szlaban.
- A to nie ty? Szkoda, to cześć.
&&&&
- Narobiłeś jej tylko nadziei – odezwała się Angi
- No cóż, „Mała patrz, cywilizowany świat. Tam tam tam tam ta ra ta ra tam – zaczął nucić piosenkę
- Oj zamknij się! – krzyknął Niall
- No co? To piękna piosenka.
- Oglądamy jakiś film? – zaproponowałam
- Chętnie, może horror? – zapytał Hazza
- Tylko horrory i horrory, coś romantycznego. Na przykład „Love Actuallity”?
- Skąd wiedziałaś? – zapytał Harry
- A co miałam wiedzieć? Po prostu lubię ten film.
- Serio nie wiedziałaś? – zapytał ponownie
- No, ale co miałam wiedzieć?
- No, że „Love Actuallity” to mój ulubiony film.
- Naprawdę?
- No.
- Mój też – powiedziałam uśmiechając się
- To oglądamy „Love Actuallity” – powiedzieliśmy równocześnie z lokersem.
Oglądnęliśmy nasz ulubiony film i dochodziła 12:00.
- Dobra ludzie będę się już zbierać – powiedziałam wstając.
- Nie idź jeszcze – poprosił Hazza łapiąc mnie za rękę
- Muszę, za 4 godziny mam samolot.
- To dopiero za 4 godziny, jeszcze dużo czasu.
- Uwierz mi, naprawdę chciałbym zostać, no ale muszę – powiedziałam ubierając buty. Ubrałam już jednego gdy Harry podszedł do mnie z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Nie, tylko nie ten uśmieszek – powiedziałam cofając się
- Ale jaki uśmieszek? – zap0ytał zbliżając się
- O taki – powiedziałam wskazując jego usta.
Nagle poczułam, że już doszłam do drzwi. Lokers wziął mnie na ręce.
- Co ty robisz? – zapytałam
- Nie chciałaś zostać po dobroci, to zostaniesz siłą – powiedział kierując się w stronę schodów. Miałam na nogach tylko jednego buta.
- No, ale mój but – powiedziałam
- Nie bój się nie ucieknie – odparł i wszedł na pierwszy stopień
- Nie byłbym tego taki pewny – zawołał Lou
- Widzisz – powiedziałam do krętowłosego
- Nie wracamy – powiedział kręcąc głową
- Fuck – zamruczałam pod nosem
- Co? – zapytał lokers
- Nic – odparłam z poker face – jak się spóźnię na samolot, to będzie tylko i wyłącznie twoja wina, a wtedy mój tata nas zabije – zagroziłam
- Najwyżej zostaniesz ze mną na zawsze – odparł i wszedł do swojego pokoju.
Leżeliśmy na łóżku i gadaliśmy o różnych pierdołach i ważnych sprawach. Nie wie kiedy zasnęłam.
Obudziłam się wtulona w loczka. On tez spał. Spojrzałam na zegarek i była 15:30. Wstałam szybko i zaczęłam budzić Harrego.
- Harry wstawaj za 30 minut mam samolot – krzyknęłam.
*****************************
I co podoba się?? Dziękuje za te komentarze, podnosza człowieka na duchu;) Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Zbliżaja sie wakacje i sie ciesze, ale ludzie będe tęsknić przez te 2 miesiące za swoja pojeb**ą klasą. Tak więc jeszcze raz dziękuje i komentować;)
Super :D dodaj szybko następny :D
OdpowiedzUsuńZmieniłam nick wtedy miałam One Direction :) wiec jak coś to nadal czytam :)
świetny rozdział, nic więcej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na następny :
http://tell-me-a-lie-lara.blogspot.com/
Świetny rozdział noo :3
OdpowiedzUsuńJa tam za swoją klasą nie będę tęsknić. :D
Zapraszam na : the-world-of-my-lifee.blogspot.com
Świetny ^_^ fajnie by było jakbyś dodawała rozdziały codziennie :)
OdpowiedzUsuńGenialnie to było *-*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak to się wszystko potoczy po jej wyjeździe...Czekam na nn ;** Zapraszam do mnie ;D
Super :) dodawaj częściej :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się. :D Momenty z dzwonieniem do przypadkowych ludzi były chyba najlepsze. Poza tym niekiedy sama tak robię i idzie się nieźle uśmiać. czekam na następną część.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na kolejną część; trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com