NASTĘPNEGO DNIA
Jak to miałem z normą, rano pojechałem do Jane. Jeszcze wczoraj się umówiłem, że z po południu pojadę z Lou do Urzędu Stanu Cywilnego, żeby zobaczyć czy są jakieś wolne daty w najbliższym czasie, abyśmy mogli się pobrać.
Zapukałem lekko w uchylone drzwi.
- Cześć kwiatuszku – z uśmiechem wszedłem do pomieszczenia. Jane leżała podpięta do różnych aparatur. Była blada jak ściana i ewidentnie słaba.
- Cześć kocie – wymusiła na swych wargach uśmiech
- Co to jest? – zapytałem zaniepokojony wskazując na aparaturę
- A takie tam. Mówili, że to musi być – odparła z lekką chrypką
- Ale jak to musi być? Po co? – zapytałem, ale wiedziałem już jakiej się odpowiedzi spodziewać
- No, coś tam z sercem mam – odparła spokojnie. Zaczęła się przesuwać na drugi koniec łóżka. Ręką poklepała miejsce wolne zachęcając mnie, żebym położył się koło niej. Zrobiłem co chciała. Delikatnie się położyłem koło niej. Dziewczyna położyła zabandażowaną głowę na moim torsie, a swoją dłoń wplotła w moją.
- Harry… - zaczęła mówić
- Tak? – zapytałem masując jej dłoń
- Chciałabym, żebyś coś dla mnie zrobił.
- Dla ciebie wszystko – odparłem
- Chcę, żebyś sobie kogoś znalazł jak mnie już nie będzie… - zaczęła
- Nie… Dlaczego to robisz już drugi raz? Dlaczego się ze mną żegnasz? Wszystko będzie dobrze, za niedługo będziemy rodzicami, weźmiemy ślub i nasze życie będzie idealne – broniłem się. Nie chciałem, żeby ona coś takiego mówiła
- Wiesz, już rozumiem to, że ktoś czuję potrzebę pożegnania się… Harry sam widzisz, że nie jest za dobrze ze mną, więc proszę cie wysłuchaj co mam ci do powiedzenia. Jak już ci mówiłam, chcę, żebyś ułożył sobie życie na nowo jak mnie nie będzie. Nie chcę, żebyś był w żałobie. Wiem, że będziesz szczęśliwy. Znajdziesz sobie kogoś, ożenisz się i założysz rodzinę. Nie ważne czy to za rok, dwa czy za 10 lat. Ale też nie zapomnij o mnie. Wspomnij kiedyś o tej nieszczęsnej Jane, która bezgranicznie cię kochała. Obiecaj mi to – skończyła mówić i lekko odchyliła głowę, aby spojrzeć na mnie. Miałem łzy w oczach. Dziewczyna dokładnie lustrowała każdy kawałek mojej twarzy, ze skupieniem.
- Obiecuję ci.– powiedziałem i delikatnie ją pocałowałem - Zawsze będziesz w moim sercu.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Objąłem ją i razem tak leżeliśmy. Nie liczyłem czasu, po prostu chciałem być z nią jak najdłużej. Objąć ją i nigdy jej nie puszczać.
Nie wiem ile już tak leżeliśmy. Poczułem jak uścisk Jane zaczyna się rozluźniać. Aparatura koło niej zaczęła szybciej piszczeć.
- Jane – powiedziałem lekko potrząsając jej dłoń. Bez reakcji – Jane – powtórzyłem.
Do moich oczy zaczęły napływać łzy. Delikatnie wziąłem jej głowę i zsunąłem z mojego torsu na poduszkę. Wstałem. Dziewczyna miała zamknięte oczy.
- Jane, kotku obudź się – powiedziałem łamiący się głosem delikatnie potrząsając jej dłoń. Aparatura zaczęła wyć na całego. Do pomieszczenia wparowali lekarze i pielęgniarki. Odsunęli mnie od łóżka ukochanej.
- Róbcie coś ona musi żyć! – wykrzyczałem przez łzy – Jane! Obudź się! Nie zostawiaj mnie!
Płakałem. Nie wiedziałem co się dzieję. Chciałem, żeby to był sen. Żebym się obudził cały spocony, ale żeby koło mnie leżała Jane. Żeby się przebudziła, pocałowała mnie i zapewniła, że to tylko koszmar…
Poczułem jak ktoś chwyta mnie za rękę i wyprowadza z pomieszczenia. Był to Louis. Nie wiem skąd on się tutaj wziął, ale byłem mu wdzięczny, że jest. Mocno się wtuliłem w niego i zacząłem płakać.
- Louis… - wyszeptałem - Straciłem ich. Ich oboje! – płakałem jeszcze więcej .
Przyjaciel mocno mnie przytulał. Właśnie tego teraz mi trzeba. Po stracie najważniejszej osoby, potrzebowałem się w kogoś wtulić. Wypłakać. Przez moją głowę przedzierały mi się obrazy z moją kochaną blondyneczką w roli głównej. Kiedy uśmiechała się do mnie radośnie, a następnie całowała delikatnie. Gdy kręciłem się z nią w ramionach, a ona śmiała się głośno i piszczała razem ze mną. Łaskotki, które były na nią skuteczną bronią. Chwila gdy pierwszy raz spojrzałem w jej piękne oczy. Moment gdy zgodziła się zostać moją żoną. Nasz pierwszy raz i pocałunek. Jej uśmiech, który był zarezerwowany wyłącznie dla mnie. Chwila gdy pierwszy raz powiedziała „Kocham Cię”. Wszystkie magiczne chwile. Najpiękniejsze chwile w życiu. Z nią przy mym boku. Moją kochaną Jane. Nie umiałem się pozbierać, nie po jej… nie stop, po ICH śmierci. Jej i mojego kochanego dziecka, nawet nie znałem płci…
Dzień pogrzebu nadszedł zadziwiająco szybko, zbyt szybko. Łzy leciały po moim policzku, nawet nie starałem się ich powstrzymywać. Nic by to nie dało… Cmentarz pustoszał coraz bardziej, w końcu zostałem sam. Już nie musiałem kryć swojej słabości. Padłem na kolana przed pomnikiem, objąłem go rękoma , a łzy bezlitośnie spływały. Dałem upust emocjom… ten ostatni raz. Wstałem z klęczek i otarłem rękawem marynarki łzy. Delikatnie dotknąłem opuszkami palców pomnika. Obiecałem coś i obietnicy dotrzymam. Dla Ciebie. Dla mojej Jane.
***
Szedłem po zielonym trawniku, w kierunku jednego, konkretnego miejsca. Pomnika, jednej konkretnej osoby. Stałem tam i patrzyłem, po tylu latach, w końcu postanowiłem odwiedzić jej grób. Tak jak ostatnim razem dotknąłem opuszkami palców marmuru. Przyjrzałem się napisowi.
Jane i Darcy/Tom
Nowak - Styles
Zm. 5 listopad 2013 r.
„Wierzę, że zawsze będziecie przymnie. Kocham Was.”
Uśmiechnąłem się lekko i przykucnąłem przed nagrobkiem.
- Witaj Kochanie. W końcu raczyłem przyjść po siedmiu latach, co? – zaśmiałem się delikatnie. – Przepraszam, że tyle to trwało, ale wiedziałem, że jeśli będę tu przychodził, to trudniej będzie mi dotrzymać danej Ci obietnicy. Tak, dotrzymałem jej, chodź naprawdę ciężko mi było… Zrobiłem to. Dla Ciebie. Wiesz mam żonę, jesteśmy małżeństwem od trzech lat! Mamy córeczkę, ma dwa latka, jest taka malutka i podobna do Nathalii, tak właśnie nazywa się moja żona! Nie mieliśmy kłopotów z imieniem, Nathi zgodziła się bez wahania. Jane, tak ją nazwaliśmy. Malutka Jane. Po Tobie wiesz? Dotrzymałem obietnicy. Będę Cię kochać do końca. Zawsze będziesz moją pierwszą i największą miłością. Zawsze będziesz, kochanie.
Wstałem i położyłem pod nagrobkiem kwiat. Różę. Kwiat, który tak kochała. Pocałowałem delikatnie nagrobek i odwróciłem się w stronę drogi powrotnej gdy ujrzałem coś dziwnego. W cieniu ogromnego dęba stałą osoba. Tak podobna… Jane. Patrzyła na mnie z uśmiechem. Spojrzałem zjawie w oczy, wyrażały dumę i szczęście. Nagle jej usta zaczęły się ruszać. Czytałem z ruchu jej warg. „Dziękuję”. Zniknęła. Rozglądałem się. Nie było jej. Ale wiedziałem, że to nie koniec. To był początek, nowy początek z Nathalii i malutką Jane.
********************************************
Takk to już koniec... Przywiązałam sie do tego bloga, bo prowadzę go rok! Więc... cholera nie wiem co tu napisać. Jest mi cholernie szkoda, bo na serio kocham tego bloga i was! Wiem, że nieraz robiłam błędy ortograficzne, literówki, i że niektóre sceny wychodziły sztucznie, ponieważ nie umiałam sie w nich znaleźć, a wy mimowolnie czytaliście to i wiernie czekaliście na kolejne rozdziały;D Chciałam podziękować mojej ukochanej Angi za pomoc! Nieraz mi pomagała gdy np. miałam szlaban. Pomogła mi też w napisaniu tego epilogu, ponieważ ja sie rozryczałam i to wszystko wyglądało by jak by wyglądało bez niej;D Kończę to, ponieważ trochę za dużo jest już tych rozdziałów. Potem było by to jeszcze bardziej smętne. Cholera ryczę... Czuję jak bym zabijała jakąś cząstkę siebie, ponieważ Jane miała parę moich cech.
Nie wiem czy jeszcze będę pisała jakieś opowiadanie, czy wpadnie mi jakiś w miarę sensowny pomysł do głowy. Na pewno zrobię sobie trochę przerwę. Jeśli będzie nowe opowiadanie to Was poinformuję;D Tak szykowałam tą "przemowę" a mało co napisałam... No cóż jeszcze raz BARDZO Wam dziękuję za wszystko;)
PS: jeśli chcecie możecie do mnie pisać dalej na GG lub na Twitterze;)
Kocham Was!!!!!!!
szkoda że już kończysz pisać, popłakałam się jak to przeczytałam masz wielki talent i mam nadzieje że nie przestaniesz pisać
OdpowiedzUsuńNo więc... RYCZĘ! Kochana to opowiadanie było tak przejmujące... zawsze czekałam na kolejny rozdział. To dzięki Tobie sama zaczęłam pisać. To opowiadanie było tym dzięki, którym zaczęłam się interesować 1D. Dziękuję ci z całego serca ;* <3
OdpowiedzUsuńPoryczałam się ;c . Szkoda, że to już koniec tego opowiadania, ale był cudowny . Proszę zacznij pisać kolejne opowiadanie : *
OdpowiedzUsuńNo dobra, chyba każdy zasługuje na to żeby każdy kto przeczytał zostawił coś po sobie. Ja zostawiam, chcę tylko żebyś widziała że czytałam, i cholernie mi przykro, chciałabym żeby trwało ono dłużej, ale cóż.
OdpowiedzUsuńEpilog jest cudowny, równie wspaniały co wszystkie poprzednie rozdziały. Były te gorsze i te lepsze, ale zawsze zadowalałaś swoich czytelników, w imieniu których ci teraz dziękuję. Mam nadzieję że będziesz coś pisać jeszcze? Szkoda marnować takiego talentu.
Dziękuje.
BOŻEEE RYCZĘ PRZEZ CIEBIE . Szkoda, że to już koniec. Uwielbiam to opowiadanie . Potrafiłam niektóre rozdziały czytać po kilka razy i nadal mi się nie znudziły . Uwielbiam <3 Masz wielki talent :)
OdpowiedzUsuńJestem tu i czytam wiernie od niedawna, bodajże od 52 rozdziału. Mimo to, ciągle niecierpliwie wyczekiwałam, kiedy na "megadługaśnym blogu z Hazzą" pojawi się nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńMimo, iż próbowałam się powstrzymać, łzy i tak popłynęły.
Właśnie dzięki temu, że masz tyle odsłon i komentarzy sama zaczęłam coś pisać.
Szkoda, że to zakończyłaś, mimo wszystko czekam na coś nowego, świeżego. Jeśli coś takiego zaczniesz, masz moje słowo, że będę czytać.
Na koniec, gratuluję Ci tego wszystkiego. Tego, że po tak długim czasie i tylu rozdziałach nie zniechęciłaś się i nie rzuciłaś tego, ot tak sobie w połowie. Tego, że nie zrobiłaś z tego typowego opowiadania o 1D: dziewczyna jest sobie z chłopakiem, chłopak ją zdradza, ona się tnie, on do niej wraca i żyją długo i szczęśliwie, do czasu, gdy znów coś typowego się zdarza. A przede wszystkim gratuluję Ci tego, że w ogóle wpadłaś na pomysł napisania czegoś takiego.
A na koniec, DZIĘKUJĘ
RYCZE, łzy leja się strumieniami. "Przepraszam, że tyle to trwało, ale wiedziałem, że jeśli będę tu przychodził, to trudniej będzie mi dotrzymać danej Ci obietnicy. Tak, dotrzymałem jej, chodź naprawdę ciężko mi było… Zrobiłem to. Dla Ciebie." i to jest prawdziwa miłość. Boże to jest naprawde piekne zakończenie bloga, ale szkoda że to już koniec tej histori i mam nadzieje że napiszesz jeszcze jednego bloga. Dziękuje i że te opowiadania i mam nadzieje że mo blog będzie w połowie tak dobry jak twój. Dziękuje ci jeszcze raz za tego bloga. Pozdrawiam i jeszcze ras strasznie dziękuje. :)
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie :-) wspaniale opowiadanie i strasznie szkoda, ze to juz koniec. Od ponad pol roku dzien w dzien patrzylam czy dodalas jakies opowiadanie bo poprostu nie moglam sie doczekac. Dziekuje bardzo za ta historie. Ania
OdpowiedzUsuńPłacze ;(
OdpowiedzUsuńBrak słów. Dziewczyno to było piękne że nie mogę łez powstrzymać:P Szkoda tylko że to koniec:( Daria
OdpowiedzUsuńRycze jak male dziecko :( Poprostu tak bardzo sie wzruszylam. Tak kocham to opowiadanie ,tak niespodziewanie. Pisz dalej blagam. Jestes wspaniala. To zakonczenie epickie. @gabka17
OdpowiedzUsuńNie wierzę! Po prostu nie wierzę, że Jane nie żyje i, że Harry sobie ułożył życie z kimś innym. Tak jak Harry miał nadzieję, że ona żyje, tak ja mam nadzieję, że zrobiłaś nam kawał. A tak w ogóle to świetnie. Aktualnie ryczę jak małe dziecko i mam czerwone oczy. Cudownie piszesz. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze tak szybko postanowilas zakonczyc to opowiadanie, kochalam je. Co ja teraz bede robic. Ale trudno trzeba zyc dalej. Troche smutne zakonczenie liczylam na to ze Jane wyzdrowieje i ozeni sie z Harrym i ze beda miec wspaniale dziecko, ale i tak fajnie zakonczylas. Rozdzial zajebisty zreszta jak kazdy. Licze na to ze kiedys napiszesz jakies nowe opowiadanko :D
OdpowiedzUsuńKochana... Szkoda, że kończysz te opowiadanie. Było/jest cudowne. Kochaam je. Kocham takich ludzi, którzy dzielą się swoim talentem. Kocham Cie za to, że pisałaś tego bloga. Co do epilogu noski. Smutny, ale za razem szczęśliwy. Bo Harry Sobie znalazł kogoś. A Jane się cieszy. Popłakałam się. : *** TAK TAK TAK ! PROSZĘ PISZ KOLEJNY BLOOG :P
OdpowiedzUsuńO Jezu rozryczalam sie:-'(biedna Jane tak tragicznie sie zakończyło :(
OdpowiedzUsuńo jejciu popłakałam się czytając to ... smutne zakończenie ... liczyłam na happy end ale w sumie Harry był szczęśliwy <3 kocham cię i chociaż miałam przerwę od twojego bloga to wróciłam i nie żałuję ! genialna historia bosko napisana ! love u so much <3 xoxoxoox
OdpowiedzUsuńBOŻE PORYCZAŁAM SIĘ, NO RYCZĘ JAK DZIECKO . : (( jak mogłaś..
OdpowiedzUsuńuśmiercić ją i to malutkie dziecko ;(( biedny Harry.
jak możesz kończyć to opowiadanie, kiedy zobaczyłam ,że w moim
spisie blogów czytanych przeze mnie dodałaś coś to się z jednej
strony ucieszyłam ,ale kiedy dostrzegłam "EPILOG" to teraz ci
powiem,że jestem załamana! to dzięki tobie po części zaczęłam
prowadzić swoje opowiadanie, to dzięki tobie miałam niekiedy przypływ
weny, to dzięki tobie rozwijam wciąż swój styl pisarski .. to ty
jesteś i chyba będziesz moją inspiracją do pisania dalszych rozdziałów!
po prostu nie wiem,już co tu napisać. DZIĘKUJĘ .. tak to najodpowiedniejsze słowo .. DZIĘKUJĘ CI ZA TE CHWILE, KTÓRE POŚWIĘCAŁAŚ
PISZĄC DLA NAS NOWE ROZDZIAŁY. sama po sobie wiem,że to czasochłonne
zajęcie. DZIĘKUJĘ ci że byłaś tak wytrwała i prowadziłaś tego
wspaniałego bloga aż przez rok! jesteś na prawdę niesamowita. po prostu
tych podziękowań skierowanych do ciebie mam tyle,że pewnie nie będzie
ci się chciało tego czytać. więc napiszę ostatni raz DZIĘKUJĘ.
chcę cię przeprosić również za te hejty jakiś pojebanych osób,które
czepiały się ciebie o byle gówna. wiem,ze to może głupie .. ale taka
prawda. nie bierz sobie ich opinii do serca, bo wszystko to co pisali
to kłamstwa. masz tu tyle fanów którzy cię kochają .. i są ci
dozgonnie wdzięczni. w szczególności ja.. bo jak już mówiłam dzięki
tobie również odważyłam się założyć własne opowiadanie.
masz niesamowity talent. wszyscy czytelnicy,którzy wytrawe byli tu z
tobą do samego końca...wytrwali by jeszcze i kolejny rok. może założysz
kolejne opowiadanie? przemyśl to..
cóż nie będę się więcej rozpisywać bo do tej pory nie mogę powstrzymać
łez. powiem po prostu ostatni raz DZIĘKUJĘ , JESTEŚ NIESAMOWITA.
do zobaczenia w kolejnym opowiadaniu? :( tak strasznie trudno mi się
żegnać. przeczytam wszystko od samego początku po raz kolejny..
jestem tak cholernie przywiązana do tego bloga, że on jeszzcze przez
jakiś czas na pewno pozostanie w mojej pamięci! kochamy cię <33
Jejku ja ryczę jak małe dziecko. Łzy same napływają mi do oczu ;p
OdpowiedzUsuńCzemu już koniec ?
Czemu Jane umarła, no nie mogę. to nie powinno się tak skączyć !!!
~Klaudia <3
Poryczalam sie co zadko mi sie zdarza.Epilog super tak jak cala reszta rozdzialow i mama nadzieje ze bedziesz pisac nowego bloga bo na prawde masz talent.dzieki tobie i paru innym osobom sama zaczelam pisac swoje opowiadanie,dziekuje. K.C. :-*
OdpowiedzUsuńKurde no szkoda że już nie będziesz pisała Kocham to opowiadanie i przeczytam je znowu od początku … szkoda tez ze Jane zmarła ;(
OdpowiedzUsuńRycze, rycze i rycze.! Nie mogę się opanowac.! Dlaczego ona umarła, wszystko było tak dobrze już się miało udac, a tu takie coś.! :(((
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga nad życie i zawsze będzie w moim sercu. Nigdy go nie zapomne.! No nie wiem co mogę napisac jeszcze... Ten blog był niesamowity.! Dziękuje za napisanie tylu zajebistych rozdziałów *.*
Całuski Jula ;*
Szkoda,że taki smutny ten koniec,,,liczyłam na coś weselszego.Ale i tak miałam łzy w oczach. :)
OdpowiedzUsuńJezu, poryczałam się, a matka się pyta co się stało to ja że Jane zmarła a ona mina WTF xd Cholera, po co ją zabiłaś XD Opieprzyłam Cię na to na twitterze no ale muszę napisać ten komentarz XD Tak szczerze, to dzisiaj dodaję wyjątkowo. Tak na prawdę, to byłam z Tobą od początku pisania bloga. Był to też pierwszy, jaki przeczytałam o 1D, i przez to piszę też trzy swoje <3 Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać, bo masz talent. Naprawdę. Ja sobie myślę, kurde, co tu napisać, a Ty takie cuda robisz.:* Tak, więc to koniec mojego podsumowania xd Mam cholernie wielką nadzieję, że nie przestaniesz pisać :D I zapraszam do siebie. Też mam opowiadania o Hazzie <3
OdpowiedzUsuń- To jest główny, już 50 rozdziałów. http://life-it-fairy-tale.blogspot.com/
- I dwa początkujące. http://bo-szczesciu-trzeba-czasem-pomoc.blogspot.com/ and http://only-dreams-only-love.blogspot.com/
CZEMU TO ZROBIŁAS!!!
OdpowiedzUsuńMOJE ULUBIONE OPOWIADANIE myslałam że zawału dostane!Moja mama weszła do pokoju i patrzy na mnie jak na idiotkę że rycze do laptopa!Czemu Jane?Czemu moje najukochańsze opowiadanie się tak skończyło?!Miało być szczęsliwie mogłam tego nie czytać choć i tak bym nie wytrzymała i to przeczytała :C Proszę jak zaczniesz pisać drugie opowiadanie nie rób mi tego!!!!jestes swietna ale epilog mnie poprostu załamał.
Dobra teraz przez cały dzień się juz nie ogarne :C
jestes swietna i to opowiadanie też.
Ide se popłakac!
Boże, prawie się popłakałam jak to czytałam:( Komentuję twoje opowiadanie po raz pierwszy, ale czytałam go od zawsze<3 Jesteś świetna i mam nadzieję, że będziesz pisać inne opowiadania bo masz wielki talent. Mam nadzieję, że nie usuniesz tego bloga bo na pewno wiele z nas czyli twoich fanek będzie chciało przeczytać to jeszcze raz. Sama na pewno tak zrobię.
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że rzadko komentowałam twoje rozdziały. Teraz gdy już skończyłaś pisać, żałuję tego. To twój blog jako pierwszy zaczęłam czytać i bardzo mnie wciągnął :D Szkoda, że postanowiłaś skończyć. I to jeszcze tak bez uprzedzenia :(
OdpowiedzUsuńKOBIETO PRZEZ CIEBIE SIE PORYCZAŁAM. nie kończ jeszcze z pisaniem pliss
OdpowiedzUsuńLaska, to chyba wolne żarty. :C Ale dobrze, że mam jeszcze Twoje pozytywne wpisy na Tt. <3 XD
OdpowiedzUsuńRycze jak głupia. Byłam taka przywiązana do tego opowiadania, jak do swojego własnego. Trudno mi będzie, bo bardzo się przyzwyczaiłam i czekałam na nowe rozdziały, a jak się pojawiły to skakałam ze szczęścia. Zaczęłam to czytać jako mało 'zaawansowana' directioner. Teraz jestem z chłopakami pór roku i nie mogę uwierzyć, że tyle zleciało odkąd czytam tego bloga, bo właśnie zaraz po tym zaczęłam to robić.
OdpowiedzUsuńDzięki tobie zaczęłam publikowac mojego opowiadanie i poryczałam się nie tylko dlatego, że Jane umarła, ale dlatego, że nie będę już tego czytać, bo to opowiadanie było moją inspiracją.
Pozdrawiam i mam nadzieje, że będziesz pisać coś jeszcze *.*
Ryczę!!!!!!!!Pisz dalej!!!!!Kocham to!!!!OLA:P
OdpowiedzUsuńPopłakałam się.. Nadal płaczę.. :c Wymyśl nowe opowiadanie ^.^
OdpowiedzUsuńRyczę jaka szkoda ten blog to jest moje życie
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć że to już koniec ! Uwielbiałam tego boga! Epilog był cudowny! Czeka na następny! Zapraszam na mojego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo było świetne.. Płakałam :( Szkoda, że już się skończyło :'( Dziękuję,że pisałaś tego bloga :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to wszystko. Za te opowiadanie. Trochę smutno ;( Zapraszam do siebie --> http://mydreamislivewithyou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za to opowiadanie poplakalam sie czytajac to. Pisz dalej bo masz talent. Ania:-)
OdpowiedzUsuńHej, czytam Twój blog prawie od początku i muszę powiedzieć, że smutno się skończyło :( Liczyłam na ślub, dziecko a tu oo... Jednak tak się wzruszyłam, że czytałam i płakałam, ale pomimo wszystko opowiadanie było genialne! Masz talent, nie zmarnuj go! :*:*
OdpowiedzUsuńJejku ja ryczę, szkoda ,że skończyłaś już ... Licze ,że kiedyś znów jakiś napiszesz ;)
OdpowiedzUsuńhttp://charming-crazy-stupid.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwchodzcie ludzie no!!!!!!!!!!
i co.... i to juz koniec? po tym jak się w to tak wciągnęłam no wiesz ty co ??? nie no ale tak na poważnie masz wielki talent i mam nadzieje że będziesz jeszcze pisać jakiegoś bloga o 1D bo ten to po prostu mistrzostwo świata
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Liebster Award :P
OdpowiedzUsuńDalsze informacje na moim blogu...
http://forever-in-my-dreams.blogspot.com/
Wakacje w Londynie. Kilka spotkań. Obietnica i 3 lata rozłąki... Jednak to nie koniec ich przygody. Wszytko się skomplikowało, ale każdy problem można rozwiązać. Czasami z korzyścią dla nas, a czasami ponosząc straty. Jak będzie w tej historii?? Sam musisz się przekonać :) Zapraszam na opowiadanie o Niall'u i Alice ---->http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńporyczałam się na końcu :( piszesz tak przejmująco i niezwykle rzeczywiście, dziękuje ci za te chwile (a raczej godziny) poświęcone na pisanie coraz to nowych rozdziałów. śledziłam twoje poczynania niemalże od roku, i nic mnie nie zniechęcało, jesteś niesamowita! ja też czuję jakby oderwała się mała cząstka mnie, po skończeniu. moja pierwsza reakcja: "CO??? JUŻ EPILOG??? PRZECIEŻ DOPIERO CO ZACZĘŁA PISAĆ!" jak ten czas szybko minął :D
OdpowiedzUsuńSzkoda,że to już koniec,świetnie piszesz:). Przy okazji zapraszam do mnie:D http://unusuallovefromlondon.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaa ! kocham Cie Kinga <3 ja rycze;cccccccccccc
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! AŻ ŁZY MI SIĘ CISNĄ DO OCZU. TO JEST BARDZO WZRUSZAJĄCE OPOWIADANIE.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE:
inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl
Ryczałam jak to czytałam szkoda, że to już koniec. Jesteś świetna:-D
OdpowiedzUsuńNo jak mogłaś?! Popłakałam się ;( Ale dziękuję Ci za wypełnienie mi czasu swoim świetnym opowiadaniem! Piszesz świetnie i wszystko łączysz w jedną logiczną całość. Zacznij pisać następne opowiadanie, bo teraz nie mam co robić na tym necie! Wierze, że wymyślisz coś równie świetnego jak to. ;) Jeśli chciałabyś zaczerpnąć jakiegoś pomysłu na kolejne opowiadanie zapraszam do mnie http://lovemarchewkowe.blogspot.com/ Liczę, że zostawisz po sobie jakiś ślad. ;) Pozdrawiam i czekam na kolejne opowiadanie. :)
OdpowiedzUsuńOMG !!! ;(.. To strasznie smutne, wszystko wskazywało na to że Jane wyzdrowiała a tu nagle śmierć ? ;( Poryczałam się !! Jestem tutaj od samego początku od kiedy przeczytałam pierwszy rozdział ! zakochałam się w tym blogu i zaszczytem dla mnie było czytać go ! I jeszcze pojawiła się moja imienniczka która była z Niall'em to najlepszy rozdział jaki kiedykolwiek czytałam. Dziękuję ci że go pisałaś. Przyznam Ci się że gdy go wczoraj przeczytałam miałam ogromną nadzieję że napiszesz do tego kolejny rozdział że to wszystko okaże się snem któregoś z głównych bohaterów, i nadal mam taka nadzieję. Cieszę się że mogłam przeczytać twój blog. JESSICA !. <3
OdpowiedzUsuńNo poprostu rzcze i nie moge przestacZ niecierpliwosci czekaam na kazdy rozdzia i cztalam go kilka razy.Nie wierze ze to konic tej opowiesci.A wiec nie poddawaj si w pisaniu bo to ci cholernie wychodzi
OdpowiedzUsuńHej! Wiem,że pewnie nie lubisz takich wiadomości,ale zależy mi na tym. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award,zapraszam, pytania są tu : http://mylifewithonedirection7.blogspot.com/ ♥
OdpowiedzUsuńTajemnicza brunetka o szarych oczach. Tajemniczy chłopak z problemami. Coś co ich połączy.
OdpowiedzUsuńMiłość?
Namiętność?
Strach?
Bezpieczeństwo?
Ona jest jak narkotyk a on jak narkoman.
Uzależnieni od siebie czy uda im się?
Czytaj : an-i-call-you-the-friend.blogspot.com/
Nominuję Cię do Libster Awards ;) więcej info. na mojej stronce
OdpowiedzUsuńopowiadania123913.blogspot.com
Świetny.. Zapraszam do mnie.. :)
OdpowiedzUsuńhttp://onebandonedreamonedirectionfiveboy.blogspot.com/
Ważna informacja!
OdpowiedzUsuńDla tych co jeszcze nie wiedzą w 2014 roku odbędzie się trasa One Direction ,,Where We Are'' Polska jak wiele innych krajów została pominięta, ale na oficjalnym twitterze Harrego pojawił się wpis ,,We cannot believe we're announcing a tour in 2014. Latin America, Uk, ireland.. Rest of the world, keep your ears open'' Nie traćmy nadziei, nie wszystko stracone !
Jeśli macie twittera dołączcie się do akcji ,,PolandNeedsWhereWeAreTour''
Super ! <3 + zapraszam do mnie , dopiero zaczynam :) http://dreams-force.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZadajcie sobie pytanie – co byście zrobili, gdybyście nagle dowiedzieli się, że umieracie? Zapewne część z Was załamałaby ta wiadomość. Ona była inna. Chciała wycisnąć z życia jak najwięcej, niczego nie żałować, cieszyć się każdą chwilą. Póki jeszcze mogła. Nazywa się Catalonia, a jej czas dobiega końca. 50 postanowień na 5 lat życia, młoda pełna energii dziewczyna i pięciu chłopców.”
OdpowiedzUsuńhttp://www.i-wont-let-you-go.blogspot.com/
Nowe opowiadanie o 1D. ZAPRASZAM!
Świetne! Zapraszam do mnie http://onedirectionprzerobki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo było na serio świetne, ale szkoda że to się tak skończyło ;((
OdpowiedzUsuńLiczyłam na ICH Happy End .. no ale ogólnie to było zajebiste jejuu, codziennie patrzałam czy coś dodawałaś :D
Zapraszam również na mojego nowego bloga dopiero zaczynam ;)
http://dwa-swiaty-jedno-serce-1d.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział ♥
OdpowiedzUsuńhttp://smoke-dope-and-love.blogspot.com/
http://one-direction-forever4.blogspot.com/ zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-forever4.blogspot.com/ zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Libster Award, Więcej informacji tu: http://blooogoonedirection.blogspot.com/2013/06/libster-award.html
OdpowiedzUsuńJeeej *_* ryczę normalnie ;) świetny blog
OdpowiedzUsuńhttp://soul-dropper.blogspot.com/ --- jesli masz ochotę poczytaj .! Zapraszamy ;-)
[Spam]
OdpowiedzUsuńChcesz zapoznać się z historią Victorii i Justina, którzy pochodzą z dwóch zupełnie się różniących światów ? Jeśli tak to wchodź na : dangerous-justin.blogspot.com
Blog dostępny dla osób w wieku 16 lat! Jeśli tyle masz, a nie możesz wejść z konta bloggera wystarczy się wylogować ; )
Zapraszam.
Oczami Harr'ego:
OdpowiedzUsuńMuszę ci powiedzieć że bardzo cię kocham ! - zawołałem do telefonu
-Harry ? gdzie ty jesteś ? - pytała nadal zaspana
-nie ważne , powiedz tylko że czujesz to co ja ! - powiedziałem
-nie, Harry ja ... - nagle słuchawkę wyrwał jej ukochany Niall - Harry wracaj już do domu musimy pogadać ! - powiedział zdenerwowany i odłożył telefon
Postanowiłem walczyć o swoje racje . Poszedłem do domu idąc przez drogę zobaczyłem jasne światło i nagle ..... ciemność.
Czy Harry przeżyje ?
chcesz się tego dowiedzieć zapraszam do czytania tej Historii na blogu
http://onedirectionblog-1d.blogspot.com/
~Jess
BARDZO WAŻNE ! DOTYCZĄCE JUTRA !
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak większość z Was chciałabym, aby One Direction zawitało chociaż raz do naszej Narnii - Polski
Razem możemy zdziałać o wiele więcej niż każda z nas osobno, więc chciałabym Was prosić o udostępnienie tego oto Twitlonger na każdej stronce, którą napotkacie. Nie ważne gdzie. Może być to na Facebook'u, na jakimś blogu, IG, obojętnie.
Z racji tego, ...że 28 czerwca mamy zakończenie roku szkolnego chciałabym, aby wszystkie Directionerki (nie tylko Polskie) zjednoczyły się od 29 czerwca o godz. 18.00 na Twitterze i tweetowały do chłopaków hasło : PolandNeedsOneDirection . Beż żadnych # przed tym. Postarajmy się, tak jak kiedyś wejść na 1 miejsce i się troszkę utrzymać na nim. Chłopcy mają 30 czerwca i 1 lipca wolne, więc mogliby nas zauważyć ! Gdybyśmy utrzymały się w czołówce trendsów światowych, znowu mogliby mówić o nas za granicą oraz u nas - w polskiej telewizji. Możemy poprosić o pomoc Belieberki, Lovatics, Swifties, Tizzies, Little Liars, Smiler oraz wiele innych fandomów. Myślę, że wiele osób by nam pomogło. Myślałam też o tym, aby w tym czasie każda/y z nas dodał swoje zdjęcie profilowe na FB oraz na Twitterze z kartką z napisem, np. : Poland Needs One Direction, Polish Directioners Need 1D, One Direction come to Poland !, itp.
Fajnie, jeśli by się ta akcja udała, ale to się może udać tylko dzięki nam, więc udostępnij to chociaż w jakiś dwóch miejscach To już jutro. Róbcie zdjęcia ! Chociaż raz się zjednoczmy ! ♥
Zapraszam :** http://londyyn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się .. Ale poryczałam się . To takie smutne .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://one-direction-droga-do-nikad.blogspot.com/
Dopiero zaczęłam .
Dziewczyno
OdpowiedzUsuńten blog jest genialny poryczałam się jak głupie i niemogę się ogarnąć
czekam aż będziesz pisała następnego bloga ma nadzieję że główny bohaterem następnym blogu będzie Zayn . :*
Hej. Sądzę, ze zasłużyłaś na nominację w Versatile Blogger. Więcej dowiesz się tutaj: http://directioners-onedirection-poland.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html Xxx
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionsoothemysoul.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie :) Masz talent :D
OdpowiedzUsuńJakbyś miała czas to mogłabyś zajrzec na mojego bloga? :)
http://1d-mojeopowiadania.blogspot.com/ z góry dziękuje :P
Zapraszam na swojego bloga http://one-direction-zawsze-razem.blog.pl/
OdpowiedzUsuńSorry za spam...
Mam zamiar wziąć się jutro za czytanie tego opowiadania ;)
Kto chce żeby pisała nowego bloga,niech napisze JA.
OdpowiedzUsuńHej :D Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Więcej informacji : http://lifeisfullofsurprisesbitch.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper Blog. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam tutaj: http://o-marzenia-trzeba-walczyc.blogspot.com/
:*
Boże przez cały ten rozdzial plakalam i teraz tez placze! Ale przede wszystkim dziekuje!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBOŻE czy każde opowiadanie musi kończyć się śmiercią ?? Nie moglas napisać że żyli długo i szczęśliwie ??? Płacze gorzej niż małe dziecko :' . Ale ogólnie to swietnie piszesz : )
OdpowiedzUsuńHej, nominowałam Cię do VERSATILE BLOGGER AWARD
OdpowiedzUsuńWięcej znajdziesz tu: http://mogig666.blogspot.com/
Najlepszy blog jaki w życiu czytałam. Moja koleżanka poleciła go całej klasie i wszystkim się podobało.. :) Masz wielki talent
OdpowiedzUsuńGENIALNE lecz smutne zakończenie.! Naprawdę masz talent do pisania!
OdpowiedzUsuńPomimo, iż znam już tą historię na pamięć wracam jakoś raz w miesiącu do epilogu, aby jeszcze raz to przeczytać. Sorka, że dopiero teraz pisze, a ty prawdopodobnie tego komentarza już nie zauważysz, ale muszę do powiedzieć. Ten blog jako jedyny tak poruszył moje serce. Nie rozpiszę się badziewnie, bo szczerze mówiąc nie wiem co napisać, po prostu mam mętlik w głowie. Dndndosjdisbvnjnbcuicnbdncisducusiucsicv....
OdpowiedzUsuńAlbo to może dlatego, że wydzieram się jak małe dziecko, a łzy mi ciekną ciurkiem? Tak, chyba ta druga opcja jest lepsza :) Szczerze mówiąc, byłaś pierwszą "pisarką" bloga o 1D, którego zaczęłam czytać, i będę cię pamiętać do końca życia, i to dzięki tobie sama zaczęłam pisać. Mam nadzieję, iż twój drugi blog jest tak samo świetny jak TEN i obiecuję, że jeszcze dzisiaj zacznę go czytać :)
Kurcze, dlaczgo ona nie żyje? Ja niemogę przestać ryczeć. :(
OdpowiedzUsuńpłaczee to nie prawdopodobre ale jednak ja rycze jak małe dziecko to byłotakie piękne i smutne kc
OdpowiedzUsuń