środa, 19 września 2012

ROZDZIAŁ 41 CZ.2

- Zabieram cię do Londynu – powiedział stanowczo
- Co? – zapytałam z niedowierzaniem
- To ja kupiłem twój dom i teraz zabieram cię do Londynu, nie możemy żyć w rozłące – powiedział
- Ale jak to kupiłeś mój dom? – zapytałam
- Normlanie, Paul kupił za moją kasę twój dom pod fałszywym nazwiskiem. Dla jego syna i jego narzeczonej…
- To świetnie! – rzuciłam mu się na szyję – Ale mój tata… Pojadę z tobą czy on się zgodzi czy nie.
Przez kolejne2 dni Harold zwiedzał Polskę razem ze mną, tylko w przebraniu, chociaż zastanawiałam się czy to przebranie miało jakiś sens.
Był piątek rano. Obudziłam się o 9:34. Przez te 2 dni nie chodziłam do szkoły i dziś tez nie poszłam. Chciałam się nacieszyć moim chłopakiem.
Wstałam i zaspana weszłam do salonu. Kanapa na której spał Hary już była pościelona, a z kuchni wydobywał się smakowity zapach grzanek. W kuchni zastałam Harrego myjącego szklankę.
- Hej, kotku – przywitałam się
- O śpiąca królewna wstała – zaśmiał się
- Przecież nie tak długo spałam jest dopiero 9. A ty co tak wcześnie wstałeś?
- Wstałem o 8. – powiedział
- Będziemy mieć dziś gościa – oznajmiłam lokowatego
- Kogo? – zapytał
- Wpadnie moja kuzynka Justyna. Mówiłam ci o niej, ale ona nie wie, ze tu jesteś i musisz się przygotować, ze ona będzie się dziwnie zachowywać, bo jest wasza fanka – wyjaśniłam ogryzając kęsa tosta z dżemem
- Dobrze – powiedział.
Około godziny 16 zabrzmiał dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć i w nich stał nie kto inny jak Justyna.
- Hej Justin – przywitałam się
- Hej – powiedziała i weszła do środka
- Napijesz się czegoś? – zapytałam
- Może być woda niegazowana – odparła
- Harry, kotku przyniesiesz jedna wodę niegazowaną? – zapytałam
- Jasne już niosę – powiedział loczek i po chwili wyszedł z kuchni z tacą.
Postawił na stoliku wodę i ciastka.
- Ty pewnie jesteś Justyna? – zapytał podchodząc do nas
- Tak – powiedziała krótko
- Jestem Harry - wyciągnął dłoń
- Miło mi cię poznać, wiele o tobie słyszałam, dobrego oczywiście.
I tak przez cały wieczór razem wygłupialiśmy się.
Nadszedł dzień naszego wylotu do Londynu. Od rana byłam bardzo podekscytowana. Martwiłam się reakcją taty. Jeszcze mu nie powiedziałam. Wiedziałam, że wpadnie w furie, więc postanowiłam go poinformować w dniu mojego wylotu czyli dziś… Samolot mieliśmy o godzinie 20:20, czyli na miejscu powinniśmy być gdzie koło 22-23. Właśnie dochodziła godzina 18. Krzątałam się jeszcze po mieszkaniu pakując potrzebne rzeczy. Do mieszkania wszedł tata.
- Już jestem – powiedział
- To dobrze zaraz ci zrobię cos do jedzenia – powiedziałam niosąc do pokoju moje szampony i odzywki z łazienki.
- Po co ci te rzeczy w pokoju? - zapytał
- Yyyy, bo wyjeżdżam – powiedziałam
- Ja o niczym nie wiem – powiedział podirytowany
- No to właśnie ci mówię. Wyjeżdżam do Londynu.
- Zapytałaś mnie o zdanie? – zapytał
- Za niedługo będę mieć 18 lat i będę pełnoletnia, a moje miejsce jest w Londynie, nie tutaj. – odparłam – Jak chcesz to jedź ze mną możemy znaleźć nowe mieszkanie, znajdziesz dobra racę.
- Jane, a myślisz, że po co przeprowadziliśmy się do Polski? – zapytał po polsku – Żeby cię od nich odciągnąć, ci twoi przyjaciele mają na ciebie zły wpływ. Stałaś się samolubna, inna niż kiedyś. – dalej ciągnął po polsku
- Co ty mówisz? Przecież nie biorę narkotyków, nie piję, nie palę. To właśnie przy wcześniejszych znajomych byłam skłonna to robić, nie przy nich. A jak już ci kiedyś powiedziałam ludzie się zmieniają. – powiedziałam i weszłam do pokoju, w którym był Harry
- Bardzo jest zły? – zapytał
- Przejdzie mu – odparłam i spakowałam produkty do kosmetyczki – To chyba wszystko – dodałam i zamknęła walizkę.
- Chcesz cos jeść? – zapytałam chłopaka
- Nie, dziękuje najedzony jestem – odparł z uśmiechem
- To zaraz wracam musze coś ugotować tatowi – poinformowałam go i wyszłam.
Ojciec siedział na fotelu w salonie.
- Zaraz ci cos ugotuje – powiedziałam wchodząc do kuchni.
Zrobiłam tatowi frytki z piersią z kurczaka w panierce i do tego sałatkę.
Wyszłam z kuchni z talerzem w jednej ręce i sola i ketchupem w drugiej.
- Proszę – powiedziałam kładąc naczynie na małym stoliku przed telewizorem.
- Czyli to jest już twoja ostateczna decyzja? Że wyjeżdżasz i zostawiasz ojca samego. – powiedział i włożył jednego frytka do ust.
- Nie chce, cię zostawić samego, chce żebyśmy razem tam wrócili – odpowiedziałam
- Zrozum, moja mała córeczka staje się kobietą…
- Oj tato – przytuliłam go – Każda córeczka kiedyś dorasta. Wiem, że nie lubisz Harrego i myślisz, że jak jest sławny i może mieć każdą dziewczynę nie umie zachować wierności, ale on taki nie jest.
- Mam nadzieję. – powiedział ponuro
- Nie przesadzaj, na pewno tak było z tobą i mamą – w mojej głowie pojawiły się wspomnienia związane z mamą.
- To kiedy lecisz do tego Londynu? – zapytał już łagodnie
- To znaczy, że się zgadzasz? – zapytałam
- No można tak powiedzieć.
- Dziękuje ci tato – przytuliłam go
- To kiedy lecicie? – domagał się odpowiedzi
- Dziś wieczorem - powiedziałam
************************
uff nareszcie zdoalam napisac ten rozdział. Tak długo nie dodawałam,bo musze sie oswoic ze szkoła. Nauczyciele jak chorzy wszyscy na kupe robia kartkówki i daja debilne zdania. Postaram sie dodawac rozdział częściej, a jak nie to dłuższe. A wam jak mijaj a pierwsze dni w szkole?? POzdrawiam;)





11 komentarzy:

  1. CHOLIBKA!!!
    CZY MUSISZ TAK PRZERYWAC????? W TAKIM MOMENCIE??????? DZEWCZĘCY ŻULU????!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale całościowo rozdział jest BOSKI!!!! jak zawsze zresztą... s.imagin (to wyżej to też moje po prostu zapomniałam sie podpisać dla specjalnej osoby hehehehe)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie wraca do Londynu!!! Jupiiiiikajej!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesus, genialne, dawaj nastepny rozdział...Znaczy proszę :3 Bardzo dobrze piszesz ^^ Niech wraca do Londynu a nie! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde niech wraca do Londynu!! Pisz szybko!! Rozdział Boski!!!! A i jeszcze CZY TY MUSISZ TAK PRZERYWAĆ!!!! Czekam na nn ;*** Szybko!!

    Zapraszam:
    _______________________
    http://ja-1d.blogspot.com/
    http://sweet-lemon1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie wraca do Londynu <33
    Ale ten rozdział był cudny :D
    Uśmiech od razu wskoczył mi na twarz :) Czekam na nn i zapraszam sb na:
    4ever-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehehe tacie a nie tatowi :D
    a roździał super

    OdpowiedzUsuń
  8. Tatowi? Chyba tacie ale opowiadanie jak zawsze spox

    OdpowiedzUsuń